Warto wiedzieć Przydatne informacje.
„Oszczędzacze energii” – wybawienie dla polskiej energetyki, elektrotechniczne szarlataństwo czy lukratywny biznes?
„Oszczędzacze energii” znane są na świecie od wielu lat. Nie przyniosły przełomu w światowej energetyce. Pojawiają się co jakiś czas na rynkach w różnych krajach i znikają jak przysłowiowa kamfora. Występują pod takimi nazwami jak: Bill Killer (zabójca rachunków), Energy Saver (oszczędzacz energii), Electricity Saving Box, itp. Doczekały się nawet swojego miejsca w Wikipedii. Opinie na ich temat są różne. Ci co je sprzedają pławią się w zachwytach nad tym co te urządzenia potrafią i jakie przynoszą korzyści. Ci co je kupili i zainstalowali często nie podzielają tych entuzjastycznych opinii. Jest też grupa zagorzałych przeciwników tych urządzeń, którzy na forach internetowych przestrzegają przed ich kupnem wytykając oszustwo sprzedającym.
Warto więc przyjrzeć się tym urządzeniom bliżej. Dowiedzieć się kto je produkuje, kto je sprzedaje, jak działają, ile kosztują i jakie korzyści lub straty mogą przynieść a więc mówiąc kolokwialnie – „z czym to się je”.
Pracujemy od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 do 15